Dzień sto dwudziesty szósty
- Babcia Ewa
- 1 sie 2023
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 3 sie 2023

Dzisiaj miała miejsce zabawna sytuacja. Otóż pomna tego jak bardzo państwo mnie - emerytkę finansowo wspomaga, nie czekałam na wykonanie gastroskopii na NFZ lecz umówiłam się w przychodni na prywatny zabieg. Zamiast paru miesięcy, czekałam 2 dni.
Przy umawianiu wizyty, jak i w trakcie przypomnienia o niej, pielęgniarka dwukrotnie pytała mnie czy zabieg ma być wykonany ze znieczuleniem czy bez.
Za każdym razem, z przekonaniem odpowiadałam ,że oczywiście bez znieczulenia. Nie wiem dlaczego? - ale pytanie o znieczulenie skojarzyło mi się ze znieczuleniem ogólnym czyli narkozą. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy w momencie zajęcia właściwej pozycji na kozetce zamiast znieczulenia miejscowego lekarz włożył mi od razu do gardła endoskop. Nie mogłam, chociaż chciałam zaprotestować. Nie zdążyłam , stało się . Jakoś dałam radę i długo jeszcze nie zaskoczyłam dlaczego wykonano mi ten zabieg bez znieczulenia.
Dopiero po paru godzinach dotarło do mnie,że przecież sama nie chciałam znieczulenia więc mi nie zrobiono. Nie mam pojęcia czym mogę wytłumaczyć to nieporozumienie samej ze sobą.
Comments